piątek, 25 marca 2016

Mamo, czytaj etykietki !!! - cukier, syrop glukozowo-fruktozowy, maltodekstryna i inne potwory- wstępne ostrzeżenie.


   Kochane, nie mamy wymówek. Większość produktów które jemy i serwujemy naszej rodzinie ma etykietki, każdą substancję z etykietki można wygooglować i dowiedzieć się czym jest. Żyjemy w czasach gdzie większość żywności ze sklepów po prostu nas niszczy od środka, ale równocześnie w czasach gdzie mamy łatwy dostęp do informacji, gdzie w telewizji, radiu, książkach trąbią byśmy się obudzili i wrócili do zdrowego prostego odżywiania. Nasze mamy i babcie nie miały tego komfortu, żyły na przełomie czasów, gdzie zostały zalane nowościami w żywieniu, jednocześnie nie mając dostępu do prawdy o tym że jest ono nie zdrowe, a wręcz zabójcze. Dlatego często radzą nam, by poić dzieci wodą z glukozą, by dosładzać. herbatki, by dokarmiać "mleczkiem z apteki". One mają do tego prawo, my mamy dostęp do informacji i nie możemy ich ignorować.

 Już od pewnego czasu rozpoczęłam walkę z cukrem i białą mąką. Co rusz trafiałam na informacje, że to cukier, a dokładnie chemicznie przetworzony cukier i inne substancje słodzące, są odpowiedzialne za tycie i wiele chorób bliskich naszej cywilizacji. Najbardziej przystępnie pisze o tym Beata Pawlikowska w swojej książce "Największe Kłamstwa Naszej Cywilizacji". Post ten nie jest recenzją tej książki, jest napisany pod jej natchnieniem i z potrzeby serca by powstrzymać nas od bezwiednego faszerowania naszych dzieci cukrem. Kto nie lubi naukowych wywodów, ale sensowne informacje, temu na pewno spodobają się książki z serii "W dżungli zdrowia" napisane przez panią Beatę. Dziś chcę się skupić na cukrze. Słowo cukier pojawia się tu często, ale nie zależy mi na dobrej formie literackiej tekstu, ale na przekazie, na otworzeniu nam oczu. By ułatwić odbiór postu, wypunktuję najważniejsze rzeczy:

1. Nasz organizm  umie radzić sobie z naturalnie występującymi cukrami, w ich naturalnej formie. 
- np. weźmy sobie jabłko, z nim poradzimy sobie nieźle, jest ono zbiorem substancji które wspólnie pobudzą nasz organizm do właściwej pracy. Forma jabłka spowoduje też że nie zjemy cukru za dużo, bo przy 5 jabłku rozboli nas brzuch, tak samo jak po całej kiści winogron. Dodatkowo substancje zawarte w owocu pomogą nam sobie z tym cukrem poradzić, i wspomogą i odżywią nasz organizm. Skoro jabłko i winogrono jest słodkie i smaczne, musi być zdrowe, tak Bóg je stworzył.
Dawaj swojemu dziecku owoce i warzywa w cząstkach już on najmłodszych lat,a  nawet miesięcy, by przyzwyczaić je do tej najzdrowszej dla naszego organizmu formy.

2. Sok już nie taki zdrowy.
Sok jest już pewnego rodzaju formą przetworzenia owocu. Jesteśmy go w stanie wypić bardzo dużo, a za tym idzie przyjąć więcej cukru niż nasz organizm potrzebuje. Kiedyś ludzie wyciskali soki ręcznie, za pomocą prymitywnych narzędzi, było to pracochłonne i dlatego nie wypijali ich takich dużych ilości jak dziś, kiedy mamy je na sklepowych półkach. Do tego to co znajduje się w kartonie z sokiem często ma mało wspólnego, jest dosłodzone, i do tego z koncentratu. Tak, tak nawet sok jabłkowy 100% nie jest prawdziwym sokiem z jabłka. wytwarza się go z koncentratu i jest on często znacznie słodszy niż taki toczony.
Staraj się podawać dziecku małe ilości soków przecierowych, lub soki tłoczone z owoców, najlepiej rozcieńczaj je z wodą, a najlepiej od najmłodszych lat ucz dziecko picia wody, herbatek ziołowych, lub wody z małą ilością naturalnych soków owocowych.

3. Bułka niczym cukrowy baton.
Skąd to porównanie? a no dlatego że bułka z białego pszennego pieczywa potrafi podnieść cukier tak szybko i tak wysoko jak biały cukier z paczki lub batonik. Nie wierzycie? poczytajcie trochę o indeksie glikemicznym i białej mące, przeżyjecie szok i jak ja postanowicie ją ograniczyć ile się da.
Wybieraj pieczywo pełnoziarniste na naturalnym zakwasie, najlepiej z gatunków zbóż najmniej modyfikowanych genetycznie.

4. Syrop glukozowo- fruktozowy.
Jest to sztuczny, stworzony w laboratorium twór, przed którym nasz organizm nie umie się bronić.
Do tego tani i łatwy w przechowywaniu. Niestety dodawany wszędzie gdzie się da, nawet w produktach dla dzieci.

5. Słodycze dla dzieci i batoniki fitness.
Uważajmy na nie, pozornie zdrowe produkty, często są wręcz przeciwieństwem tego słowa. Znane batoniki o kształcie misia o milutkiej nazwie, są cukrem w cukrze: mąka pszenna, cukier, syrop glukozowo-fruktozowy...istny koszmar.

6. Ukryty cukier.
Produkty pozornie bez cukru mają go w sobie, o tak!!! Dziwne chemiczne nazwy np. maltodekstryna, a nawet zagęszczone soki z jabłek czy winogron, to nie co innego a nasz kochany cukier, często w dużym stężeniu!!!
To bardzo częsty zabieg w produktach dla dzieci, kaszkach i słoiczkach.

Podsumowując, czytajcie etykiety i rozważnie komponujcie dzienny rozkład posiłków. 

Przykład "Dieta cukier w cukrze z cukrem"-często tak wygląda dzień małego dziecka
- śniadanie :biała bułeczka z dżemikiem lub musli z paczki o niesprawdzonym składzie
- drugie śniadania :rogalik z dżemem, sok z kartonika
- obiad : makaron z białej pszennej mąki
- podwieczorek: ciasteczka ze sklepu lub kaszka manna
- kolacja: bułeczki, bułeczki, bułeczki
-
Dieta zróżnicowana to nie dieta wymyślna i droga, mamy wiele alternatyw.
-Nie chodzi o to by jeść magiczne potrawy i owoce z dalekich krajów, ale by dostarczać organizmowi coś więcej nić cukier. By jeść warzywa, całe owoce,ryby, rośliny strączkowe.

Ale o tym już w kolejnym antycukrowym poście :)










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz